-Cześć dzieci, co robicie?- Spytała ostrożnie mama dzwoniąc w mikołajkowy poranek.
-Cześć mamusia, pijemy kawę i jemy śniadanie, dołączysz?
-Skoro prosisz- usłyszałam pukanie.
-Mamusia- uściskałam ją moooocno i ucałowałam. Tomek też ją wyprzytulał chociaż on widział ją wczoraj a ja dwa dni temu.
-Zrobić ci kawy mamo?- Spytał szatyn.
-Nie, poczekam tylko aż się ubierzecie i zabieram was na miasto.
-Z jakiej okazji?- Roześmiałam się.
-Dziś Mikołajki- uśmiechnęła się promiennie. -Miałabym problemy z podłożeniem wam prezentów pod poduszkę, zwłaszcza, że bałabym się co zastanę w sypialni i wahałabym się w której podłożyć.-Skrzywiłam się i pociągnęłam nosem.
-To Mikołaja nie ma?- Spytałam płaczliwym głosem rozbrajając mamę.
-Przepraszam, że cię zawiodłam Kochanie.
-Nie szkodzi- zatrzęsłam ramionami śmiejąc się.
-Trzymaj mamuś- Tom podał mamie filiżankę ciepłej herbaty. -Daj nam chwilę żeby się ubrać i Nelusi na tynkowanie.
-Podły- dostał ode mnie w ramię i zaśmiał się zadowolony.
-Ładny siniak Słonko- mama popatrzyła na moją szyję, -uderzyłaś się w klamkę?- spytała rozbawiona.
-To też jego wina- wytknęłam Tomkowi tą granatową malinkę niemożliwą do ukrycia.
Włożyłam czarny cieniutki golf i niebieskie jeansy, ale i tak granatowy siniak wystawał z pod ubrania. Nawet podkład nie pomógł.
-Mamusiu bo my też wiemy, że są Mikołajki- Uśmiechnął się Tomek.
-Tak?- Spytała zaskoczona.
-Tak i z Nellusią nawet zrobiliśmy zakupy- mój Książe wręczył mamie artystycznie zapakowany prezent. Wybraliśmy kosmetyki do kumpeli o super zapachu i ciepły szlafroczek, mama wydawała się zadowolona.
-Kino?- Popatrzyłam zdziwiona gdy parkowaliśmy (mama prowadziła).
-O nieeeeee!- Tomek się roześmiał. -Co zarezerwowałaś Mamo?
-Niko- uśmiechnęła się. Kupiła nam zestawy z reniferkiem i spytała czy chcemy podstawki dla dzieci. Było cudownie! Po kinie poszliśmy na lody! To były cudowne Mikołajki, idealny dzień spędzony z mamą, zrobiliśmy razem obiad i byliśmy na cmentarzu odwiedzić tatę. Wieczorem w domu Hartmanów spotkaliśmy się z Niewidzialnymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz