-Mamo, gdzie są Niewidzialni?
-Mają być za godzinę.
-Druchny? -Błagałam w myślach.
-Jestem, spokojnie. -Kleo wyglądała świetnie, była krótkich spodenkach i koszulce ale spodobała mi się na wysokich obcasach.
-Śliczna jesteś- ulżyło mi na jej widok. Nie potrzebowałam więcej wsparcia. Fajnie byłoby mieć wszystkich przy sobie ale z Kleo, mogłam zawojować świat.
-Chodź idziemy Cię szykować- oznajmiła głośno. -Nie masz czasu jesteś Panną Młodą. Hartman- pociągnęła go za kołnierzyk. -Kasjan, Łukasz! Wasz przyjaciel na Was czeka, my z Karolą zajmiemy się jego Żoną. -W ciągu kilku sekund dogadała się z mamami, zorganizowała klucz i ruszyła z nami do pokoi.
-No smarki, machamy sobie i do 17 mamy się z głowy. -Zarządził tata. Spojrzałam na niego urażona, -rozkaz matek, ja wykonuje- cieszył się jak dziecko, można było zobaczyć na pierwszy rzut oka.
-No Nela, nie przeciągaj- Karola mnie ponagliła.
-W ogóle już do 17?- Tomek uniósł brwi.
-Przypilnuje- komandos miał radochę.
-No trudno- Tomek schylił się i ucałował mnie czule. -Miłego dnia. -Oderwaliśmy się od siebie i ruszyliśmy dalej ze swoimi świtami. Tata jednak miał minę jakby szukał podstępu. Dobrze, że był czujny.
Właśnie wychodziła od nas wizażystka a fryzjer powoli kończył z moją fryzurą gdy usłyszałam gitarę za oknem. Później śpiew:
-It breaks my heart cause I know you're the one ... for me
Don't you feel sad there never was a story ... obviously
And never be... Ohhh...
And you will never know
I will never show
What I feel, what I need from you, no
You will never know
I will never show
What I feel, what I need from you
With every smile comes my reality... irony
You won't find out what's been killing me
Can't you see me
Can't you see... Ohhh...
Wskoczyłam szybko w szlafrok i wyszłam na balkon. Mój cudowny, romantyczny przyszły mąż śpiewał ze swoim najlepszym przyjacielem akompaniując sobie na gitarze. Stali pod moim balkonem.
-Nie wiem ile uda mi się zaśpiewać zanim zdejmie mnie mój teść komandos, ale zaryzykuje bo jesteś cudowna i musisz wiedzieć jak Cię kocham. To był jedyny sposób żeby zobaczyć cię chodź na chwilę.-Spojrzał w prawo i przyspieszył. Zmienił melodię i Kasjan się dostosował.
-Just put your hand on my heart,
Put your hand on my heart,
And I don't have to say yeah,
And I don't have to think yeah,
Just put your hand on my heart
Just put your hand on my heart.
You know.- Nabrał powietrza żeby kontynuować, ale mój rozpędzony ojciec zwalił go z nóg jakby grali w rugbby a później przerażona obserwowałam jak Kasjan szczerzy się jak idiota, po sekundzie poważnieje a w następnej pada obok Tomka. Mirek! Mogłam się tego spodziewać. Podnieśli się wszyscy tata miał niesamowitą radochę.
-Co mówiłem o mojej córce?- Spytał Toma.
-Ja myślę, że ty się wściekasz bo od dziś będzie moja- mój kochany szczerzył się tak samo.
-Moja będzie zawsze- licytowali się a ja patrzyłam na nich zadowolona. Wygłupiali się ze sobą i wyglądali na szczęśliwych i zrelaksowanych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz