23 stycznia 2015

Damski wypad

Dziś tj. 10. czerwca, odbył się wieczór babski. Spotkałyśmy się wszystkie (ja, Kleo, Karolina, Roksana) w domu Pawła, zamknęłyśmy się na klucz w jego sypialni, zaraz po tym jak o 16.00 jedna po drugiej wzięłyśmy prysznic i zaczęło się. Wszystkie się idealnie pomalowałyśmy i uczesałyśmy, wybrałyśmy wygodne ciuchy, które wyglądają na nas świetnie i tak "odpicowane" poszłyśmy do kina na "duchy moich byłych". Przyznam szczerze, że film był całkiem fajny, zwłaszcza na taki babski wieczór (już widzę miny chłopaków gdyby mieli z nami iść    :< > > ) coś lekkiego na czym nie trzeba myśleć a można się zaśmiać i trochę wzruszyć, nie powiem, udało im się trafić dwa takie momenty w filmie. Po wyjściu z kina, nie byłybyśmy sobą (dziewczynami Niewidzialnych i jedną niewidzialną, jak mówi o nas Roksana) gdybyśmy się nie objadły. Wybrałyśmy więc Pizzę Hut i wciągnęłyśmy pokaźne porcje pizzy i żeby nie było, zapiłyśmy colą! Po posiłku zamówiłyśmy wino i zaczęłyśmy obgadywać co się działo ostatnio, co się będzie działo, jak zmienimy nasze mieszkania i co ostatnio śmiesznego zrobili chłopcy oraz jakie dziwne rzeczy mi im wywinęłyśmy. Po drugiej butelce wina, zorientowałyśmy się, że zbliża się pora zamknięcia lokalu. Kleo której wystarczy powąchanie kapsla żeby się upić, dopadła ławki w centrum i oznajmiła, że nie ruszy się nigdzie bo wieczór jest za młody. Nie zamierzałyśmy się kłócić z pijaną wariatką, przy okazji same nie czułyśmy się wygadane, więc dosiadłyśmy się do niej, obserwowałyśmy ruch uliczny i gadałyśmy dalej. Śmiałyśmy się opowiadając sobie co śmieszniejsze historie z dzieciństwa, gdzieś zeszłyśmy nawet na opowieści jak to rodzice przyjeżdżali po nas gdy byłyśmy mniejsze i wychłodzimy z kina po 18, zakończyłyśmy dopiero gdy Kleo zasnęła na ramieniu Karoliny. Żeby zrobić dziewczynom frajdę zadzwoniłam po tatę, żeby nas odebrał. Przywiózł nas Paweł, żebyś mogły wszystkie z czystym sumieniem iść później na piwo. Zadowolone wpakowałyśmy się do samochodu, tata tylko rzucił okiem na Kleo która się przebudziła i powiedział: 
-Boże, co ja twojemu ojcu powiem? 
-Że go pozdrawiam- mruknęła i znów przechyliła się na ramię Karoliny. Wyśmiałyśmy ją jak zawsze. Rozwieźliśmy wszystkie dziewczyny do chłopaków i wróciliśmy do Hartmanów. Gdy weszłam Tomek kimał już przed telewizorem w sypialni. Zdjęłam szpilki żeby nie pukać obcasami i rzuciłam kurtkę do szafy, rozbudzony popatrzył na mnie i się uśmiechnął. 
-Jak się bawiłaś. -Wzruszyłam ramionami. 
-Zaszalałyście?- Wzruszyłam ramionami. 
-Nie było fajnie? 
-Z tobą byłoby cudownie- położyłam się obok i delikatnie go pocałowałam. 
-Pachniesz winem. 
-Piłyśmy trochę. Zjadłyśmy pizzę, jak zawsze- uśmiechałam się przytulając do niego. 
-Idź weź prysznic i wróć, to pójdziemy spać. 
-Ale nie zaśniesz w tym czasie. 
-Nie. 

Oczywiście zasnął, inaczej nie byłoby tej notki teraz, napisałabym ją jutro, może byłaby ciekawsza, może rano będę się za nią wstydzić, może jestem pijana, choć wcale tego nie czuje, raczej jasno postrzegam rzeczywistość, wypiłam gorącą herbatę "irish crem", odpowiedziałam na komentarze na aniele, napisałam notkę, mogę iść się położyć w ramionach najprzystojniejszego faceta na świecie, jutro muszę wstać do pracy, więc wszystkim życzę dobrej nocy, a tym którzy czytali to z rana, miłego dnia. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz