-Debil! Jesteś idiotą! Nie wiem jak ja z Tobą wytrzymywałam tyle czasu!
-Zamknij się wreszcie i nie lamentuj, nie mam ochoty dłużej słuchać tych twoich żałosnych żali. Jak jesteś głupia to wierz w co chcesz.
-Wyprowadzasz się dzisiaj, nie chcę na ciebie patrzeć, wracaj do matki i dorośnij. –Karolina darła się na zamianę z brunetem na całe mieszkanie. Nie wiedziałyśmy z Kleo co o tym myśleć od dobrych paru lat nie słyszałyśmy nic takiego. Siedziałyśmy w sypialni jej i Łukasza. Młody leżał z Filipem a my szukałyśmy czegoś fajnego do ubrania na wieczór. Ruda miała dziś wolne od małego bo przyjechała jej najlepsza przyjaciółka jeszcze z czasów podstawówki więc postanowiłyśmy ją wspaniałomyślnie odciążyć i dać pospacerować bez wózka.
-No i grubo się zrobiło. –Młody też spojrzał na drzwi jak my.
-Ktoś coś wie? –Spytała Kleo.
-Nie- podniosłam się i zmarszczyłam nos.
-Nie idź tam- ostrzegła przyjaciółka.
-Tylko zajrzę- uchyliłam drzwi i wyszłam na korytarz. –Kasjan?- Weszłam do kuchni i spojrzałam na bruneta odpalającego fajkę.
-CO?!- Warknął napastliwie.
-Tak, teraz się wyżal i powiedz jak ja jestem zła!- Wrzeszczała Karola z sypialni zawzięcie pakując rzeczy bruneta.
-Ty no bez jaj, mogę coś pomóc?- Szepnęłam do przyjaciela. –Nie chcę wjeżdżać z terapią, ale dawno tak nie było grubo.
-No to musiało w końcu wybuchnąć! Powiedz proszę żonie swojego przyjaciela prawdę jak się kurwisz! Może już się chwaliłeś Niewidzialnych swoimi zdobyczami?!
-Ona myśli, że ja dymam matki chłopców których trenuje. –Przewrócił oczami. Roześmiałam się, to było śmieszne. Może śmiech nie był na miejscu, ale no bez jaj, serio, mogła tak myśleć? –Sam jej pokazałam smsy które do mnie wypisują na służbowy a ona myśli, że ja je zachęcam i dymam. – Dalej się śmiałam.
-Ty tak serio?- Spojrzałam na Karolinę rozbawiona. –Hahahahaha- no nie wierzę. Pomóc Ci pakować? –Roksana weszła do mieszkania. –Ty na serio jesteś głupia. –Za nią jej zdębiała przyjaciółka. –Ty Roksie sprawdzałaś Pawła, bo Brunet podobno dyma mamuśki treningowe.
-A o te wywłoki idzie- Ruda przewróciła oczami. –Ty tak na serio?- Spytała o to samo co ja przed minutą.
-Spieprzajcie, terapeutki się znalazły, czy ja mogę go raz porządnie zjebać bez waszych mądrości? To, że wasi faceci są ok. nie znaczy, że wszyscy niewidzialni są bez skazy.
-Weź się przez moment zastanów, jeśli co mózgu do końca nie zeżarło- Brunet przepchnął się między nami tamującymi przejście w futrynie-jakbym miał kogoś na boku to po co pokazywałbym ci to?
-Bo jesteś głupi. –Warknęła patrząc na niego.
-Weź ją zlej może- Roksana patrzyła na nią zniesmaczona.
-Nie pomagasz- stwierdziła Kleo ze swojej sypialni.
-Kurwa, czy tu czasem można mieć chwilę prywatności?- Rozwścieczona brunetka miotała rzeczami bruneta.
-Uważaj- złapałam skarpetki kilka centymetrów przed Roksaną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz