Leżałam w łóżku zupełnie otępiała. Nie wiedziałam, co robić. Nie mogłam czytać, bo nie byłam w stanie się skupić, na oglądaniu telewizji tez nie mogłam skupić uwagi, komputer też odpadał, nigdy nie miałam talentu do rysowania, no i byłam zupełnie zdechła. Przewróciłam się na drugi bok i zamknęłam oczy. Zupełnie naturalnie zasnęłam, nie czułam nawet, kiedy zrobiłam się śpiąca.
Przebudziłam się. Nie otwierałam oczu z lenistwa. Oddech miałam zabójczy, byłam zasmarkana i miałam śpiochy w kącikach oczu w dodatku potargane włosy. Rozchyliłam tylko powieki i zobaczyłam tył głowy szatyna. Wyciągnęłam rękę i przetarłam oczy, na dłoniach zostały mi ciemne smugi po tuszu.
-O nie- jęknęłam. Tomek odwróci się i na mnie spojrzał.
-Kochanie, jak ty ślicznie wyglądasz- schylił się nade mną i pocałował w czoło.
-Już wiem, dlaczego tak bardzo Cię Kocham- uśmiechnęłam się i zakryłam twarz kołdrą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz