23 stycznia 2015

Miłość

Leżałam w łóżku zupełnie otępiała. Nie wiedziałam, co robić. Nie mogłam czytać, bo nie byłam w stanie się skupić, na oglądaniu telewizji tez nie mogłam skupić uwagi, komputer też odpadał, nigdy nie miałam talentu do rysowania, no i byłam zupełnie zdechła. Przewróciłam się na drugi bok i zamknęłam oczy. Zupełnie naturalnie zasnęłam, nie czułam nawet, kiedy zrobiłam się śpiąca. 

Przebudziłam się. Nie otwierałam oczu z lenistwa. Oddech miałam zabójczy, byłam zasmarkana i miałam śpiochy w kącikach oczu w dodatku potargane włosy. Rozchyliłam tylko powieki i zobaczyłam tył głowy szatyna. Wyciągnęłam rękę i przetarłam oczy, na dłoniach zostały mi ciemne smugi po tuszu. 
-O nie- jęknęłam. Tomek odwróci się i na mnie spojrzał. 
-Kochanie, jak ty ślicznie wyglądasz- schylił się nade mną i pocałował w czoło. 
-Już wiem, dlaczego tak bardzo Cię Kocham- uśmiechnęłam się i zakryłam twarz kołdrą. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz