24 stycznia 2015

Nudny szpital

Wiem, że dawno nic nie było. Nie pisałam nic na pingerze, nie pisałam na gg, nie odpisywałam na wiadomości, maile i wszystkie inne formy kontaktu. Przepraszam, jednak okazało się, że moja ręka to nie taka prosta sprawa. W samym środku sesji zaczęłam czuć się gorzej i narzekać więc Tomek usiłował zmusić mnie do wizyty u lekarza, namówiłam go jednak, żeby poczekał, chciałam zaliczyć przedostatnie koluwiom. Dał mi więc spokój a ja zaraz po napisaniu egzaminu i powrocie do domu zemdlałam, znalazł mnie Kasjan, muszę pisać, że się wystraszył? Szczerze mówiąc nic nie pamiętam, ale podobno lecącą mnie przez ręce zaniósł do samochodu i zabrał do szpitala. Składali mnie po raz drugi! Kroili, trzymają teraz w tym wariatkowie i pilnuje jak królika doświadczalnego w laboratorium. Dziś wreszcie dostałam pozwolenie na korzystanie z laptopa. Powoli i bardziej przy użyciu jednej ręki udaje mi się pisać, ale uznałam, że powinnyście wiedzieć. Dzięki Sweet Angel za troskę. Ata wielkie dzięki za Anioła, jesteś moim światełkiem w tunelu 

-Hej, hej- wszedł dziś do sali uśmiechnięty szeroko i usiadł na krześle koło mojego łóżka. 
-Cześć Kochanie- ucałowałam Tomka, nie mogłam się już doczekać kiedy przyjedzie, szpital to tak nudne miejsce, zwłaszcza jak na dworze jest tak zimno i nie powinno się za bardzo ruszać. 
-Dzień dobry Panie Tomku- Wścibskie babsko leżące dwa łózka dalej zamachało do Tomka. 
-Dzień dobry. -Odpowiedział jej grzecznie. 
-Jak egzaminy?- Przyssała się na dobre! 
-Dziękuje nie narzekam. -Włożył mi na nogi Kapciuszki i podniósł. -Panie wybaczą, udamy się w ustronne miejsce. -Skinął na trzy Panie które leżały ze mną w sali i wyszedł. 
-Kocham Cię- zachichotałam całując jego policzek. -Nie mogę już na nie patrzeć. Męczą mnie. 
-Może jutro cię wypiszą. 
-Błagam Mr. Hubert* nie może tego załatwić. 
-Woli tym razem cie nie narażać, wie jaka uparta jesteś- uśmiechał się siadając na ławce w koncie korytarza. 
-Nie mogę się doczekać powrotu do domu- przytuliłam się do niego. 
-Ja też nie mogę się doczekać kiedy wrócisz- Muskał moje czoło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz