23 stycznia 2015

Obrażona świnia

Zaczyna dzwonić mój telefon. Leniwie wyciągam po niego rękę i sprawdzam wyświetlacz. „Kasjan dzwoni” przeplata się z wyświetlaniem zdjęcia bruneta przebranego za frajera. Chichocze, inaczej nazwać tego nie można, przytrafia mi się to za każdym razem, gdy tylko o nim takim pomyśle. 
-Taak?- Pytam ostrożnie, zdążyłam się już zorientować, że przeczytał notkę na RL. 
-Dzień dobry- zaczyna oficjalnie- czy to rzeźnia?- Pyta pozornie spokojny. 
-Nie- odpowiadam rozbawiona. 
-To dlaczego świnia przy telefonie?!- Złości się. –Zrobiłaś ze mnie głuchego i to jeszcze w ostatnim odcinku. Jesteś podłą wredną małpą- wyrzuca mi nie zważając na to, że ja ciągle śmieje się ze świni. 
-Ale Kasjan i tak wszyscy Cię Kochają- zapewniam. 
-Tak i uważają za długowłosego mulata. 
-Długowłosi mulaci są przystojni, powinieneś się cieszyć poza tym miałeś długie włosy. 
-No i co jeszcze?- Gdera zniecierpliwiony. 
-Nie jestem pewna, czy nie jadłeś kotów- dodaje i znów zaczynam się śmiać. Rozłącza się nic nie odpowiadając. Szukam frajera na liście połączeń i dzwonie. Odrzuca, dzwonie, odrzuca, dzwonie, odrzuca, dzwonie, odrzuca. Dzwonie włącza się poczta: 
-Dzień dobry chciałam zamówić jedną obrażoną świnię, bo to rzeźnia, prawda? 

Dwie minuty później: 
-Sam jesteś obrażona świnia- wytyka mi jak obrażona nastolatka. 
-To czemu dzwonisz? 
-Bo miałem zamiar ci powiedzieć jak bardzo mnie wkurzyłaś. 
-Gówno prawda, śmiałeś się z tego, wiem dobrze. 
-Bo to było zabawne, ale jednak zrobiłaś ze mnie głuchego tylko ze względu na jakiś zakład. 
-Wiesz, ze nie lubię przegrywać to było wyzwanie, podjęłam się. 
-Nie wiem czy mogę ci wybaczyć- łagodnieje już zupełnie. 
-Kasjan ty mój przyjacielu. –Decyduje się na manewr z jego ulubionym „Przytulaskiem”. 
-Na oglądałaś się za dużo much. 
-Możliwe ale to przez was. 
-I tak masz przerąbane, jak tylko cię dorwę. 
-Tak? Jak mnie dorwiesz to co mi zrobisz?- Pytam niskim głosem. 
-Zobaczysz jak tylko przyjedziesz- odpowiada ciepłym barytonem. 
-Kasjan? Z Kim ty rozmawiasz?! –Słyszę w tle Karolinę i zaczynam się śmiać. 
-O Nieeee takie szczęście to masz tylko ty- ryczę zwijając się na łóżku. –Hahahahaha! 
-Z Nel- tłumaczy się swojej dziewczynie. 
-Jasne. Udowodnij- już widzę oczyma wyobraźni jak stojąc przy łóżku podpiera ręce na biodrach. 
-Nel możesz?- Pyta Kasjan a ja zawzięcie milczę. –Nel do cholery, ona naprawdę się złości. 
-Hahahahahaha -nie wytrzymuje. –To tylko ją- zapewniam przerywając na kolejny wybuch śmiechu. -Ty Karolina to masz niezłe wyczucie. 
-Bo mi mruczy po kątach do słuchawki- tłumaczy rozbawiona brunetka-, ale to dobrze, przynajmniej wiem, że się mnie boi, tak się słodko wystraszył- słyszę jak całuje swojego chłopaka 
-Dobra nie wnikam, tresuj go dalej- dorzucam- trzymajcie się. 
-No, hej- mruczy Kasjan zajmując się już zupełnie czym innym. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz