Wracałyśmy już w lepszej atmosferze. Ruda zdecydowała, że nie będzie czekać. Chłopaki mieli być w mieszkaniu Rudej i Pawła, Tomek oczywiście zasugerował Pawłowi to jakże zwyczajne rozwiązanie. Podjechałyśmy pod blok w którym mieszkali od jakiegoś roku.
-Dasz radę, jestem z tobą a on, on jest Niewidzialny- przytuliłam ją jeszcze mocno.
-Będziesz mnie bronić jakby co?
-Oczywiście- spojrzałam w przestraszone oczy Rudej. -Ucieszy się, zobaczysz. Uwierz trochę w niego- szturchnęłam ją w ramię.
-Uważaj na nas- uśmiechnęła się delikatnie.
-No dobra, podoba mi się to nastawienie, do boju Roxie. -Objęłam ją w pasie i nacisnęłam klamkę w drzwiach wejściowych. -Yo, yo- roześmiałam się widząc Niewidzialnych z dziewczynami.
-Słonko- Blondyn objął Roksanę i ucałował na powitanie.v
-Hej- mruknęła zestresowana.
-Cześć Ziomek- wyszczerzył się Tom.
-Siema Stary- odparłam równie zadowolona.
-Co jest- blondyn wiedział, że coś się kroi.
-Musimy pogadać.
-Chcesz iść do sypialni?
-Nie, wolę być porzucana w towarzystwie.
-Masz moją całą uwagę- zaskoczony Paweł oparł się o tył sofy na której siedzieliśmy. Wszyscy zamilkli i patrzyli na Rudą.
-Bez napięć i ciśnienia, nie rób atmosfer. Dawaj- Brunetka podeszła do niej i chwyciła ją za rękę spoglądając na mnie porozumiewawczo.
-No mów Kotek- Paweł też wyraźnie nie mógł znieść już więcej napięcia.
-Jestem w ciąży- wyrecytowała patrząc z niepokojem na niego.
-Łoł- wyrwało się Młodemu.
-Czad!-Klasnął Konrad.
-Nieźle- Kasjan siedział zadowolony, ale nie zaskoczony.
-Gratulacje- dodał Piotr.
-Będzie super- uzupełnił Kuba.
-Odezwij się- Tomek szturchnął Pawła stojącego do nas tyłem. Karola się uśmiechała, a Roksana dalej stała zestresowana.
-Bierz to na klatę blondyn- dopingowałam.
-Serio- upewnił się robiąc krok w jej stronę. Brunetka oczyściła im przestrzeń.
-Tak- z oczu poleciały jej pierwsze łzy- i ja się cieszę, bez względu na to co ty myślisz. Nie obchodzi mnie co wasze porypane Niewidzialne układy są w stanie załatwić, ojciec Kasjana ma w tym nie maczać palców.
-Mój ojciec nie jest ginekologiem- zauważył brunet.
-To świetnie Kochanie- Paweł poderwał się z radości. -Nie planowaliśmy, ale przecież jesteś najfajniejszą laską jaką w życiu mogłem spotkać. -Ucałował ją i przytulił. -Głupia jesteś- tulił ją stojąc za nią i gapiąc się na nas z zadowoleniem. -Będę ojcem. -Zerwaliśmy się do gratulacji.
-Muszę usiąść- oznajmiła Roxie- chłopaki natychmiast się rozstąpili, robiąc jej "szpaler bezpieczeństwa" do sofy.
-No to się zaczęło- Kleo uśmiechnęła się przysiadając do niej, -Gratuluje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz