24 stycznia 2015

Ojcostwo

Wracałyśmy już w lepszej atmosferze. Ruda zdecydowała, że nie będzie czekać. Chłopaki mieli być w mieszkaniu Rudej i Pawła, Tomek oczywiście zasugerował Pawłowi to jakże zwyczajne rozwiązanie. Podjechałyśmy pod blok w którym mieszkali od jakiegoś roku. 
-Dasz radę, jestem z tobą a on, on jest Niewidzialny- przytuliłam ją jeszcze mocno. 
-Będziesz mnie bronić jakby co? 
-Oczywiście- spojrzałam w przestraszone oczy Rudej. -Ucieszy się, zobaczysz. Uwierz trochę w niego- szturchnęłam ją w ramię. 
-Uważaj na nas- uśmiechnęła się delikatnie. 
-No dobra, podoba mi się to nastawienie, do boju Roxie. -Objęłam ją w pasie i nacisnęłam klamkę w drzwiach wejściowych. -Yo, yo- roześmiałam się widząc Niewidzialnych z dziewczynami. 
-Słonko- Blondyn objął Roksanę i ucałował na powitanie.v 
-Hej- mruknęła zestresowana. 
-Cześć Ziomek- wyszczerzył się Tom. 
-Siema Stary- odparłam równie zadowolona. 
-Co jest- blondyn wiedział, że coś się kroi. 
-Musimy pogadać. 
-Chcesz iść do sypialni? 
-Nie, wolę być porzucana w towarzystwie. 
-Masz moją całą uwagę- zaskoczony Paweł oparł się o tył sofy na której siedzieliśmy. Wszyscy zamilkli i patrzyli na Rudą. 
-Bez napięć i ciśnienia, nie rób atmosfer. Dawaj- Brunetka podeszła do niej i chwyciła ją za rękę spoglądając na mnie porozumiewawczo. 
-No mów Kotek- Paweł też wyraźnie nie mógł znieść już więcej napięcia. 
-Jestem w ciąży- wyrecytowała patrząc z niepokojem na niego. 
-Łoł- wyrwało się Młodemu. 
-Czad!-Klasnął Konrad. 
-Nieźle- Kasjan siedział zadowolony, ale nie zaskoczony. 
-Gratulacje- dodał Piotr. 
-Będzie super- uzupełnił Kuba. 
-Odezwij się- Tomek szturchnął Pawła stojącego do nas tyłem. Karola się uśmiechała, a Roksana dalej stała zestresowana. 
-Bierz to na klatę blondyn- dopingowałam. 
-Serio- upewnił się robiąc krok w jej stronę. Brunetka oczyściła im przestrzeń. 
-Tak- z oczu poleciały jej pierwsze łzy- i ja się cieszę, bez względu na to co ty myślisz. Nie obchodzi mnie co wasze porypane Niewidzialne układy są w stanie załatwić, ojciec Kasjana ma w tym nie maczać palców. 
-Mój ojciec nie jest ginekologiem- zauważył brunet. 
-To świetnie Kochanie- Paweł poderwał się z radości. -Nie planowaliśmy, ale przecież jesteś najfajniejszą laską jaką w życiu mogłem spotkać. -Ucałował ją i przytulił. -Głupia jesteś- tulił ją stojąc za nią i gapiąc się na nas z zadowoleniem. -Będę ojcem. -Zerwaliśmy się do gratulacji. 
-Muszę usiąść- oznajmiła Roxie- chłopaki natychmiast się rozstąpili, robiąc jej "szpaler bezpieczeństwa" do sofy. 
-No to się zaczęło- Kleo uśmiechnęła się przysiadając do niej, -Gratuluje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz