-Tak Marku?- Spytałam odbierając połączenie od mojego starszego brata.
-Nie wytrzymam dłużej, zabierz mnie stąd- usłyszałam w słuchawce.
-Co się dzieje?- Spytałam rozbawiona, właśnie wracałam do kancelarii, odbierałam z restauracji zestawy obiadowe.
-To est jakiś koszmar, ona ma tylu kuzynów i wujków, że to przerażające, wszyscy na raz siłują mnie spić, położyć na rękę i pobić, albo sprawdzić czy jestem wystarczająco szczery. Wczoraj jedna ciocia z wąsami powiedziała, ze mam za obcisłą koszulę.
-Miałeś?
-Nie!
-Co to była za koszulka.
-Ta biała z "Yes or No".
-No to jest dość obcisła.
-Hej! Nie oświadczyłem się im, tylko Oli!
-Ona przyjęła a teraz rozwozicie zaproszenia, w czym problem? Mieszkają w Białymstoku, wy będziecie mieszkać w Szczecinie. Nie będziesz ich często widywał. Zagryź zęby i wytrzymaj. Nie zachowuj się jak pipa.
-Siostra, szatańskie nasienie, ja dzwonię żeby się wyżalić to mi od pip nawrzuca.
-Zamknij się ćwoku! Posłuchaj mnie uważnie bo nie będę się powtarzać. Pojechałeś na wioskę, ze swoim największym skarbem. Z Kobietą z którą chcesz spędzić resztę życia, poznajesz cwaniaczków którzy cię testują czym się przejmujesz, jesteś Watrin. Zepnij tyłek i pokaż, że jesteś jej warty. Jesteś kulturalny, wykształcony i opiekuńczy a przy tym: potrafisz dać w pysk, położyć na rękę i nie upić się jak kretyn. No może poza tym weselem z Kleo, ale nie wypominam i mi się wpadki zdarzały. Więc, że się tak niekulturalnie zapytam. O co Ci kurwa chodzi? Czemu się mażesz cioto?
-Masz rację- zaskoczył a ja się uśmiechnęłam.
-Mareczku, poradzisz sobie, przecież jesteś super, wszyscy cie uwielbiają i masz zgrabny tyłek, to u nas rodzinne. Masz atuty to je wykorzystaj.
-Sugerujesz, żebym obcisłe koszulki zamienił na obcisłe spodnie? -Roześmiał się.
-Marek?!- Usłyszałam Olę.
-Tu jestem! Rozmawiam z Nelą!- odpowiedział jej przy okazji nie szanując moich bębenków.
-Nie Marku, sugeruje, żeby się przestał mazać i zaczął zachowywać tak jak zawsze, no może pomińmy to obrzydliwe bekanie- zaśmiał się- Go get them tiger.
-Dzięki, masz rację, zachowuje się jak ciota w końcu mam gdzieś w kieszeni testosteron.
-Dokładnie samcu o tym mówię.
-Dzięki siostra.
-Do usług. Ucałuj bratową, spadam.
-Ok, ty szwagra też.
-Spoko, do zobaczenia- rozłączyłam się. -Kretyn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz