24 stycznia 2015

Poranne mdłości

-Ok, teraz do pionu- Konrad podnosił się z sofy gdy publikowałam poprzedni wpis. Usiadł i postawił nogi na ziemi, zadowolony spojrzał na mnie jakby pierwszy raz od lat miał wstać z łóżka. Zaśmiałam się a on chwycił się stolika podniósł tyłek i zastanawiał się czy wyprostować. 
-Buhahahaha- wybuchnęła Kleo leżąca na wprost niego. -Dupa do góry a nogi się trzęsą- położyła głowę na torsie Kuby i obserwowała zmagania Konrada. 
-Hehe -zamruczał Paweł. -Ruszaj, ruszaj bolid. 
-Dajcie mi spokój- wyprostował się gwałtownie, żeby nam udowodnić, że nie mamy się z czego śmiać i poległ, opadł na sofę, bo zakręciło mu się w głowie. Karolina bez słowa podniosła się i poszła do kuchni. 
-Ja myślałam, że śpi- Roksana złapała się za serce. Trzęsłam się ze śmiechu patrząc na nią. Rozejrzałam się za Tomkiem, spał jak zwykle po imprezie, koło Kasjana, wskazałam ich Karolinie wracające z kuchni ze szklankami wody. 
-Nawet na kacu dobrze piszesz- stwierdziła siadając obok. 
-Przesadzasz, podobno się opuszczam. 
-Nie słuchaj innych, dąż do celu- uśmiechnęła się. -Zboczeńcy- popatrzyła na naszych mężczyzn. 
-To się nazywa prawdziwa przyjaźń- Tomek leżał na środku łóżka na brzuchu z kocem pod głową a Kasjan skulony koło niego z głową opartą na jego ramieniu. 
-No nie wiem, Tomek to się rozpycha. 
-Ale trzyma Kasjana za rękę- wskazałam jej dłonie chłopaków splecione ze sobą. -Mnie tak trzyma- wyjaśniłam gdy wszyscy w miarę przytomni zaczęli się śmiać. 
-Kuba tylko mruknął i objął Kleo przekręcając się na bok. 
-Za to go lubię- wtuliła się w chłopaka uśmiechając- nikt tak nie przytula. -Łukasz zamruczał protestując i trzymając się za głowę. 
-Idźmy na jakąś imprezę Halloween!- Zaskoczyła Roksana. 
-No nie wiem, my z Nelą pracujemy do 22.- Karolina była sceptycznie nastawiona. 
-To dojdziecie. 
-Po ośmiu godzinach nie będzie mi się chciało. 
-Spróbujmy Mamba, zawsze chodzimy na Halloween od kiedy jesteśmy razem. 
-Z Tomkiem? 
-Z Niewidzialnymi- rozpromieniłam się. 
-Ok, pomyślę. 
-Zajdziecie coś z Kleo?- Spojrzałam na Roksanę. 
-Ja nie mam czasu- Kleo objęła Kubę nogą w pasie i przytuliła buzię do jego bluzy. Łukasz znów jęknął. 
-Tomuś?- Dotknęłam Tomka. 
-Hym?- Mruknął przekręcając się i przytulając do Kasjana. 
-Kasjan pocałuj mnie- jęknęła Karolina. 
-Nie, nie- Tomek odwrócił głowę- zostaw go małpo- otworzył oczy opierając się o Kasjana ale ciągle go obejmując. 
-Co zmieniacie orientacje?- Spytałam klikając "dodaj wpis" i odstawiając laptopa. -Tak- Tomek pogłaskał Kasjana a ja usiadłam koło nich. 
-Jesteś pewien- pochyliłam się i go pocałowałam, łapczywie zatapiałam się w jego wargach. -Sądzisz, że Kasjan robi to lepiej?- Ugryzłam go w ucho. 
-Pewnie, ze robię- bąknął brunet otwierając oczy. 
-Skarbie- spojrzał na Tomka- możesz się z nią nie lizać na moich oczach, ranisz mnie. 
-Przepraszam.-Paweł zwinął się w kłębek i płakał ze śmiechu. 
-Ok jeszcze raz- Konrad złapał się stolika. 
-Chodź sieroto- Karolina przytrzymała go za łokieć i pomogła wstać. 
-Dzięki. -Ucieszył się z sukcesu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz