24 stycznia 2015

Rodzice.

Postanowiłam przenieść się na ciemną stronę mocy. Zostałam posiadaczką rolet, w caaałym mieszkaniu i nie podnoszę ich już trzeci dzień. Lubię ten przyjemny półmrok panujący wokół mnie, dzięki niemu pomieszczenia wydają się przytulniejsze. Obudziłam się dziś wcześnie i zamiast wstawać przeciągnęłam się i zadzwoniłam do rodziców. 
-Cześć- mruknęłam przytulając się do poduszki i kładąc telefon koło siebie. 
-Cześć córciu! Co u ciebie?-tata wydawał się zadowolony, że dzwonię. 
-Złe wieści. 
-Nie masz kasy? Przyślę ci! 
-Nie, mam zapalenie spojówek, znowu. Chyba będę musiała zainwestować w okulary, ale najpierw skonsultuje się z innym okulistą. 
-Odwiedzić cię? 
-Nie, poradzę sobie. Tomek świruje już na punkcie opieki nade mną. Przywozi mi zakupy, obiady od Agnieszki i głaska mnie przed snem. Nie potrzebuje drugiej niańki. 
-Może jednak kochanie, tęsknimy za tobą- odezwała się mama. 
-Serio Mamuś, nic mi nie jest, tylko kiepsko wyglądam, wolałabym zacząć pierwszy rok studiów w inny sposób. 
-Najważniejsze, żeby z oczami było dobrze. 
-A jak zajęcia? 
-Spoko, bardzo fajne, chyba będę się w tym spełniać. Tak sądzę, tylko niemiecki jest koszmarny, wiecie jak ja lubię ten język. 
-A co u chłopców i dziewczyn? 
-O nie, epopeja z tego wyjdzie, dzwońcie i pytajcie. Tylko weźcie kartkę na notatki. 
-Kleo jest podobno zadowolona z mieszkania. 
-Jak ktoś lubi takie coś to niech będzie, ja się cieszę ze swojego przytulnego gniazdka. 
-Cześć Skarbie- Tomek pojawił się przy mnie. 
-Cześć- odpowiedział mu tata a ja się roześmiałam. 
-Tata, co u ciebie?- Uśmiechnął się łagodnie choć tego tata nie mógł widzieć. 
-Dobrze a u was? 
-Chyba też. -Położył się obok i mnie pocałował. 
-Zrobimy konferencję wieczorem?-Zainteresowała się mama. 
-Pewnie, do usłyszenia w takim razie- byłam już w ramionach Tomka. 
-No pa. -Rozłączyłam się i zerwałam z niego koszulkę. 
-Tak szybko?- Mruczał zdejmując moja piżamkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz