Pewnie przez to wszystko tak ucieszył mnie dzisiejszy dzień. Spałam do południa, choć to skróciło mój dzień, nie powiem może trochę tego żałuje, ale wreszcie wstałam wyspana. Wzięłam prysznic a w kuchni czekało na mnie śniadanie.
-Jesteś najwspanialszym facetem na świecie- szepnęłam przytulając się do Tomka.
-A ty najseksowniejszą i najładniejszą mokrą laską jaką w życiu widziałem- zaśmiał się całując mnie w czoło. -Dobrze cię zobaczyć wyspaną.
-Dobrze zobaczyć cię z ostrymi konturami, a nie rozmazanego.
-Na co masz dziś ochotę?
-Jesteś już po zajęciach?
-Miałem ćwiczenia na ósmą, później jeszcze jedne a później przyjechałem zrobić śniadanie mojej wylegującej się dziewczynie.
-Masz taką leniwą dziewczynę?- Spytałam siadając przy barze. Kiwnął głową i się uśmiechnął, stał przy szafce z rękoma założonymi na piersi. -To ją rzuć- poradziłam i włożyłam do buzi pierwszy kęs jajecznicy Tomka.
-Może to i wchodziłoby w grę- podszedł i oparł się łokciami o szafkę stojącą po przeciwnej stronie barku- gdybym nie był w niej tak szaleńczo zakochany. Gdyby nie pociągała mnie tak bardzo i nie fascynowała mimo tego jak wiele czasu już ze sobą spędziliśmy, bo widzisz, moja dziewczyna jest wyjątkowa.
-Jesteś zdolnym kłamcą Tomasz- zarumieniłam się odrobinę, poczułam jak gorące mam policzki.
-Ma tylko jedną wadę, wiecznie w siebie nie wierzy.
-Przecież jestem pusta, nie pamiętasz?
-Kto wie to lepiej niż ja- wzniósł oczy do nieba prostując się.
-Widzisz, twoja dziewczyna jest głupia.
-Co mam zrobić jak ją Kocham?
-Rzuć ją, mówiłam, przejdzie ci prędzej czy później.
-Podobam ci się, dlatego chcesz, żebym ją zostawił- roześmiał się.
-Zawsze byłeś narcyzem. -Patrzyłam jak obchodzi barek dookoła.
-Dlaczego mi ubliżasz?- Spytał spoglądając mi w oczy. Zrobiło mi się jakoś głupio.
-Jaaa...-zatkało mnie, zawsze mu to powtarzałam, nigdy nie sądziłam, że może go to ruszać. -Ja nie...
-Haha, tak słodko się rumienisz gdy czujesz się winna. -Głaskał mnie delikatnie po policzku.
-Nie cierpię gdy to robisz- wróciłam do jedzenia.
-Przepraszam- zamruczał wprost do mojego ucha.
-Tak ci nie wybaczę, musisz się bardziej postarać- chciał mnie pocałować, ale położyłam mu palce na ustach-jak jestem głodna to łatwiej się złoszczę, daj mi zjeść. Co dziś robimy?
-Co tylko zechcesz- uśmiechnął się.
-Pójdziemy do kina?
-Wszyscy?
-Myślałam o czymś tylko dla nas, chciałabym się do ciebie przytulić i obejrzeć coś fajnego.
-Załatwione, przejrzę repertuar- zgodził się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz