Po zajęciach pojechałam do Kleo, w pokoju był syf a ona leżała w łóżku czytając książkę i popijając piwo. Zmusiłam ją do sprzątnięcia, wypiłyśmy herbatę i obgadałyśmy wszystko, nawet nie wiedziałam kiedy zrobiło się tak późno, jakoś dzień był przygnębiający a po drodze się rozpadało, zmieniłam zdanie tuż pod mieszkaniem i zwyczajnie przejechałam obok.
Szybka jazda po mieście i w kilka minut dotarłam do celu. Zaparkowałam i weszłam po cichu do środka, wykąpałam się w łazience na dole. Włożyłam szlafrok, i poszłam na górę uprzednio sprawdzając czy dokładnie zamknęłam drzwi. Spał nawet nie usłyszał jak wchodziłam, wciągnęłam więc jeszcze na siebie koszulkę i bokserki. Przekręcił się na drugi bok i westchnął, uśmiechnęłam się rozbawiona.
-Jesteś słodki- szepnęłam kładąc się za nim i przytulając do nagich pleców.
-Hyyy?- Mruknął zaspany.
-Kocham Cię, dobranoc- zamruczałam do jego ucha.
-Moja piękna- nie otwierając oczu uśmiechnął się i znów zmienił pozycję przytulając mnie do siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz