24 stycznia 2015

Przystojny elektryk

-No pięknie- stwierdziłam usiłując rano zapalić światło w łazience. -Ciemno- przełączyłam kontakt- ciemno. LOL jaka jazda, muszę mniej brać- sama siebie wyśmiałam. Znalazłam w kuchni podgrzewacze i zapaliłam trzy na półce przy lustrze. Umyłam zęby, wzięłam prysznic i zadzwoniłam do Tomka. 
-Tu *** *** *** zostaw wiadomość po usłyszeniu sygnału. -Odezwała się automatyczna sekretarka, widocznie miał zajęcia. 
-Cześć Tomasz, światło mi padło w łazience. Myję zęby przy świeczkach, wpadniesz i zajrzysz? Będę czekać z obiadem- Podpuściłam, wiedziałam, że to dobra zachęta. 

Leżałam na sofie i uczyłam się na jutrzejsze zajęcia. Tomek stał w progu łazienki i kręcił coś przy kontakcie, oczywiście zaraz gdy przekroczył próg mieszkania namówiłam go na zdjęcie koszulki. Więc teraz zamiast czytać uważnie notatki obserwowałam mojego ukochanego. Jego plecy, ramiona, ręce, napinające się pod skóra mięśnie, fantazjowałam na prawdę natarczywie się na niego gapiąc. 
-Potrzymasz mi latarkę?- Spytał odwracając głowę. 
-Co?- Spytałam zaskoczona tym, że mi przerwał moje rozmyślania. 
-Poświecisz mi? Brakuje mi trzeciej ręki. 
-Jasne- włączyłam latarkę stanęłam za nim i dalej odpływałam myślami. 
-Kotku, ale zaraz polecą iskry a mnie przyczepi do tego przewodu jak będziesz mnie rozpraszać. 
-Ja? 
-Skup się- roześmiał się- musisz mnie obejmować i przyciskać się do moich pleców tak mocno? No i ta ręka na klamrze paska też nie pomaga mi się skupić. 
-Sorry- parsknęłam śmiechem, -to tak jakoś instynktownie. -Przyznałam rozbawiona swoim zachowaniem. 
-Daj mi skończyć- odpowiedział kręcąc coś w kontakcie. 
-Jasne- trzymałam się za nim i skupiałam się na tym, żeby mi się ręka nie trzęsła, tata tego nie znosił, gdy mu pomagałam. 

-Załatwione- włączył światło w mojej łazience. 
-Ty to jesteś jednak atrakcyjnym samcem- podniosłam głowę i spojrzałam na plafon. -Super, dziękuje- objęłam go za szyje i pocałowałam. 
-Dzięki- odgarnął moje włosy do tyłu i patrzył na mnie delikatnie przesuwając palcami po moich bokach. -Co dziś robisz? 
-Mam wolne. -Odchylił moją głowę i powąchał szyję, muskał ją delikatnie -nie masz randkę, ze mną. 
-Ok. -Nie bardzo chciało mi się mówić więcej, zwłaszcza, że moje usta znalazły inne zajęcie, znacznie przyjemniejsze niż mówienie. Dłońmi nareszcie mogłam dotknąć jego pleców, ramion i napinających się pod skóra mięśni, jego ręce dotykały mojego ciała, zacisnął je na moich biodrach, pocałował mnie namiętnie, ubrał się i WYSZEDŁ! 
-Widzimy się o dziewiętnastej- rzucił zatrzaskując za sobą drzwi. 

Z jednej strony nienawidzę gdy mnie tak zostawia z drugiej...mmmm... to czekanie ma w sobie coś co mi się podoba.

3 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja raczej pod tym kątem nie patrzę na elektryków i mi zależy przede wszystkim na dobrych specjalistach. Właśnie dlatego w przypadku jakiejkolwiek awarii zawsze dzwonię do http://www.elektryk-krakow.pl/ i wiem, że ten elektryk poradzi sobie z każdą pracą.

    OdpowiedzUsuń